PZL P.7a wylądował! Dziś do sprzedaży trafił drugi już wtryskowy model firmy Arma Hobby. Od samego początku projektantom przyświecała idea rozwiązywania problemów modelarzy nie zaś ich tworzenie. Miał powstać model z jednej strony wiernie oddający zgodność z oryginałem, z drugiej zaś strony prosty w montażu i doskonale spasowany. Czy to się udało?
Sklejony prosto z pudła
Miałem okazję się o tym sam przekonać klejąc model testowy, jaki otrzymałem dzięki uprzejmości producenta. Model kleiłem prosto z pudełka nie wprowadzając do niego żadnych korekt ani poprawek. Szczegółową relację z budowy przedstawiłem na portalu Koszalińskiego Plutonu Modelarskiego, tutaj dodam, że dawno nie budowałem tak dobrze przemyślanego i spasowanego modelu. Widać duże doświadczenie producenta w temacie myśliwców Puławskiego zdobyte przy projektowaniu wcześniejszych modeli żywicznych.
Malowanie modelu PZL P.7a
Model PZL P.7a pomalowałem farbami krajowych producentów. Podstawę stanowiły lakiery Bilmodelmakers, zaś wnętrze i detale, to również krajowe farby – akryle Hataka. Bardzo po prostu lubię te krajowe produkty, za poprawność merytoryczną i dobre właściwości podczas pracy. Jaka konkluzja? Arma Hobby zrealizowała w pełni postawione przed sobą cele. Powstał wysokiej jakości produkt, który zaspokoi gusta zarówno doświadczonych modelarzy, jak i tych którzy dopiero zaczynają przygodę z tym hobby. Oby takich modeli było coraz więcej.
Przeczytaj recenzje na portalu KPM